Lubimy dawać i lubimy otrzymywać prezenty,
ja w każdym razie bardzo lubię! Okazji do dawania jest bardzo wiele, ba można
je stworzyć w końcu w Polsce brak okazji to też okazja. Dobrze jest się
zastanowić, zanim wręczymy upominek nad celem i osobą którą chcemy obdarować.
Kim jest dla nas ta osoba? Co o niej wiemy? Jakie relacje nas łączą? Są pytania,
które zadać sobie musimy zarówno przy upominkach prywatnych jak i
służbowych.
Przy prezentach służbowych sprawa
jest jeszcze bardziej skomplikowana, ponieważ prezent jest swego rodzaju
komunikatem. Mówi o firmie więcej niż często byśmy chcieli więc warto pomyśleć,
zanim się coś rozda.
Spotkałam się kiedyś z product manager znanej marki
alkoholi, który miał nieprzyjemny epizod z rozdawaniem alkomatów. W pierwszym
momencie można pomyśleć, że to bardzo fajny gadżet w tej branży. Nieprawda – to
sugestia piłeś? zobacz czy możesz prowadzić? Można wyciągnąć wniosek, że
sugeruje prowadzenie mimo spożycia nie wielkiej ilości alkoholu. Szybko wycofano
się z tego prezentu na rzecz dużo tańszych breloków z napisem – Piłeś? Nie
prowadź.
Zostając przy prowadzeniu
pojazdów, chciałabym opisać inny przypadek dotyczył wejścia na rynek nowego
firmy będącej przedstawicielem koncernu motoryzacyjnego. To nie była marka,
która liczyła się w świecie, ani synonim luksusu, czy jakości. Mieli jednak
samochody terenowe, które mogły spodobać się wielu klientom, pod warunkiem, że dziennikarze
motoryzacyjni zaczną o nich dobrze pisać. Jak ich do tego przekonać? Sprawa nie
jest taka prosta – ci ludzie dostają do testowania najlepsze samochody jakie
wchodzą na rynek, w nadziei, że napiszą o nich dobrze. Zapraszani są na różne
eventy, śniadania, bale.
Dział PR zorganizował prawdziwy
rajd dla dziennikarzy, gdzie podzieleni na załogi wzięli udział w rajdzie, a
nagrodą za ukończenie rajdu był zegarek. Zegarki były bardzo dobrej jakości, produkowane
w Szwajcarii ale włoski projekt, niezbyt tanie, ale też nie dramatycznie drogie.
Firma właśnie taki wizerunek chciała budować: dobra jakość, piękny design, cena
adekwatna do produktu. Z tego co wiem od rzecznika prasowego, dziennikarze
jeszcze długo nosili te zegarki, a relacje były dużo cieplejsze. Jak widać
istotne też było jak wręczono ten prezent to już nie był prezent ale nagroda za
udział w rajdzie. Wiązał się z ekscytacją, przygodą, mile spędzonym czasem.
Oczywiście można by po tym rajdzie nic tym nie wręczać – ale co miało
przypominać im o tej przygodzie i mile spędzonym czasie?
Opowiem jeszcze o jednym upominku.
Agencja reklamowa wręczała swoim klientom ręcznie
robione czerwone rękawiczki z angory. Wydrukowano specjalne metki ze znakiem firmowym i personalizacją, zapakowano
w bibuły i pudełko. Był tu taki niuans, że firma mieściła się przy ulicy
kojarzącej się z angorą. Takie przymrużenie oka. Komunikat: zrobiliśmy coś
specjalnie dla ciebie, czerwień symbolizuje te święta ale również jest kolorem
firmowym, angora – kojarzy się z adresem, staranne opakowanie – jesteś ważny.
Będę więcej pisać o prezentach, opakowaniach, pomysłach, zapraszam do odwiedzin, a także polubienia profilu Kreatywny Upominek na Facebooku :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz